86 Pań i…jeden mężczyzna znaleźli się na liście startowej biegu dedykowanemu specjalnie Kobietom w ramach imprezy LOTTO CHALLNEGE GDAŃSK. CHALLENGEWomen by Brooks to impreza wyjątkowa pod każdym względem, jak przyznały zresztą same uczestniczki, ponieważ rzadko organizuje się biegi tylko i wyłącznie dla przedstawicielek płci pięknej.

Co równie ważne i wyjątkowe, wszystkie środki z tytułu opłaty startowej, podobnie jak pieniądze zebrane już podczas trwania imprezy przez wolontariuszy, zostały przekazane na rzecz Pomorskiego Hospicjum dla Dzieci. Wsparcie szczytnego celu było więc dodatkowym magnesem do wzięcia udziału w biegu na 5-kilometrowym dystansie.

WYNIKI BIEGU NA 5 KM CHALLENGEWOMEN BY BROOKS

Rozgrzewkę przed biegiem przeprowadził trener święcącej w ostatnich latach ogromne sukcesy sztafety kobiecej 4 X 400 metrów, Aleksander Matusiński, a pomagała mu w tym jedna z jego podopiecznych, Kornelia Lesiewicz. Multimedalistka międzynarodowych imprez zarówno w kategoriach młodzieżowych jak i seniorskich przyznała, że nie przypomina sobie, żeby brała udział w zawodach organizowanych tylko i wyłącznie dla Pań i uważa, że to świetny pomysł.

Zazwyczaj podczas zawodów są klasyfikacje kobiet i rywalizują one między sobą, ale praktycznie nie zdarza się, żeby przy okazji, albo równocześnie nie startowali również mężczyźni. A szkoda, bo my kobiety mamy w sobie ogromną siłę, co zresztą pokazują dziś dziewczyny na trasie. Myślę, że kobiety bardzo dobrze i swobodnie czują się w swoim towarzystwie, więc może łatwiej je zachęcić do udziału w imprezie, w których startują same panie. Być może częściej i chętniej by się decydowały na udział w takich zawodach. Myślę, że takie biegi powinny odbywać się częściej – podkreśla zawodniczka, która stanęła wraz z resztą Pań na starcie i narzuciła mniej utytułowanym koleżankom żwawe tempo na pierwszych kilkuset metrach.

Najlepiej tempo Kornelii Lesiewicz podtrzymała Aleksandra Leszczyńska, która jako pierwsza przekroczyła linię mety usytuowanej na brzeźnieńskim Molo.

To jest wyjątkowy bieg, dla mnie tym bardziej, ponieważ jestem pielęgniarką, więc bieg dla Hospicjum to jest coś wspaniałego. W dodatku pobiegłam niedługo po moim starcie w sprincie, bo w międzyczasie trochę kibicowałam znajomym na trasie olimpijki, potem zjadłam szybki obiadek i stanęłam na starcie. Fajnie, że w końcu przy okazji zawodów w Gdańsku odbył się specjalny bieg dla pań, tym bardziej, że większość z nich komuś tu kibicowała, sądzę, że im tego brakowało. Na całej trasie był mega doping, nawet ze strony tych, którzy tu przyszli na plażę czy tego przysłowiowego grilla – kibicowali, przybijali piątki, to było bardzo fajne i budujące. No i oczywiście Molo też robi robotę, niosło mnie jak na skrzydłach, między innymi dlatego przyjeżdżam tu do Gdańska. Tego startu w ogóle nie planowałam, zdecydowałam się na godzinę przed zawodami, stwierdziłam z koleżanką, że jeszcze trochę nam w nogach zostało. No i się udało! – cieszyła się zaraz po przekroczeniu linii mety Aleksandra Leszczyńska.

Drugie miejsce zajęła Weronika Wajdyk z Ostródy.

To był mój pierwszy start w takich zawodach dedykowanych specjalnie kobietom, wcześniej biegałam tylko w masowych imprezach dla wszystkich. Trasa bardzo przyjemna, biegło się ciężko, bo trzymałam mocne tempo, ale cieszę się z drugiego miejsca. Pod koniec brakowało sił, ale doping kibiców i czerwony dywan rzeczywiście dodały mi skrzydeł na ostatniej prostej. Sądzę, że taka impreza przyczyni się do tego, że więcej pań będzie biegało dla zdrowia, zresztą namówiłam koleżankę, która gdy dowiedziała się, że to będzie bieg tylko dla kobiet i w dodatku w takiej scenerii, to zdecydowała się wystartować ze mną. Teraz pewnie mocno walczy na trasie – przyznała ze śmiechem Weronika Wajdyk.

Tuż za linią mety uczestniczki toczyły ożywione rozmowy i widać było, że bieg w takiej formule nie tylko przysporzył im wielu emocji, ale i w swoim towarzystwie czują się bardzo komfortowo. Wiele zadeklarowało też chęć wystartowania w takim biegu, gdyby został zorganizowany w przyszłym roku. Trener Matusiński z kolei, z przymrużeniem oka przyznał, że nazwiska kilku biegaczek trafiły do jego notesu i uwzględni je przy powołaniach na Mistrzostwa Świata. Pozostaje więc tylko jedno pytanie: czy kolejna edycja LOTTO CHALLENGE GDAŃSK będzie również drugą edycją CHALLENGEWomen by Brooks? Z pewnością warto!

aplikacja

Wyszukaj na stronie

Anuluj wyszukiwanie
Translate »