Warsztaty modelarskie, umiejętności praktyczne, takie jak chociażby wiązanie węzłów żeglarskich, podziwianie zbiorów Narodowego Muzeum Morskiego, trochę historii, odrobina geografii, ale przede wszystkim – możliwość obcowania z najstarszym, drewnianym żaglowcem w Polsce. To wszystko składało się na program Ferii z Zaruskim, podczas których młodzież miała okazję zetknąć się z żeglarstwem i zarazić tą pasją. Jak wskazują poprzednie edycje akcji – dla części nastolatków to dopiero początek przygody z morzem. Na pewno powrócą.
Ferie z Zaruskim podzielone były na dwa turnusy, łącznie w zajęciach wzięło udział 20 osób, grupy były zróżnicowane wiekowo. Młodzież w wieku 12-14 będzie mogła wziąć udział w jednodniowych rejsach „Poznaj Generała” oraz „Poznaj Gdańskie Oldtimery”. Dla tych powyżej 15 roku życia mamy „Gdańską Szkołę pod Żaglami” – mówi Piotr Królak, oficer programowy Generała Zaruskiego, prowadzący część zajęć podczas Ferii.
Gdański Ośrodek Sportu odpowiedzialny był za bardziej praktyczną, merytoryczną stronę Ferii z Zaruskim. Narodowe Muzeum Morskie wsparło projekt wiedzą teoretyczną oraz muzealnymi eksponatami, które mogła podziwiać młodzież podczas spotkań. Sylwetkę patrona zajęć, Mariusza Zaruskiego przedstawił Radosław Paternoga z Działu Historii Wychowania Morskiego.
Chciałem pokazać, jak szeroki był zakres zainteresowań Generała Zaruskiego, oczywiście ze szczególnym uwzględnieniem jego zainteresowań morskich. Młodzież jest bardzo zainteresowana osobą patrona żaglowca, chętnie pogłębia wiedzę na jego temat, zadaje pytania – podkreśla pracownik Narodowego Muzeum Morskiego.
Zadowoleni z udziału w zajęciach i warsztatach są przede wszystkim sami uczestnicy.
Podobają mi się Ferie z Generałem Zaruskim. Wcześniej nie interesowałem się tematyką żeglarstwa, ale bardzo mnie to zainteresowało. Modele statków, ćwiczenia z mapą, a przede wszystkim sam żaglowiec, wszystko jest bardzo fajne – mówi z entuzjazmem 12-letni Franek.
Wcześniej znałem ten jacht tylko z nazwy, wiedziałem, że jest taki żaglowiec, Generał Zaruski. Fajnie było dowiedzieć się czegoś więcej. Jeśli byłaby taka okazja, chętnie popłynąłbym w jakiś rejs – deklaruje 14-letni Tymek, starszy brat Franka.
Dostęp do morza to ogromny atut i przywilej, z którego od ponad tysiąca lat korzysta stale rozwijający się Gdańsk. To okno wystawowe na Europę i cały świat, to dochodzący od morza powiew wolności. Dlatego warto pasję i zgromadzoną przez stulecia wiedzę przekazywać kolejnym pokoleniom gdańszczan. To inwestycja w przyszłość, która na pewno się zwróci.