Wiedzieli na co ich stać, przyjechali po zwycięstwo, kontrolowali przebieg rywalizacji i wygrali swoje kategorie. Jan Chrzanowski oraz Marta Łagownik najszybsi w powracającym po dłuższej przerwie Cross Duathlonie Gdańsk, rozegranym w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym.
Niemal setka zawodniczek i zawodników wystartowała w zawodach, które powróciły po przerwie spowodowanej m.in pandemią, co pokazuje głód tego typu wymagającej rywalizacji wśród sympatyków biegania i jazdy rowerem. Organizatorzy przygotowali kilka nowości. Był to przede wszystkim termin – dotąd impreza odbywała się jesienią. Teraz, na wiosnę, sprawdzić mogli się przede wszystkim triatlhoniści, dla których wkrótce rozpocznie się sezon startowy. Drugą istotną zmianą było wydłużenie dystansu trasy rowerowej do 16 kilometrów (12 w poprzednich edycjach – dop. red.).
Uczestnicy musieli mierzyć się na trasie z korzeniami, podbiegami, podjazdami i technicznymi zjazdami oraz błotem. Po pierwszym etapie biegowym (5 km) trudno było wskazać faworyta do zwycięstwa. Różnice między poszczególnymi zawodnikami lub grupkami liczącymi po 2-3 osoby były niewielkie i wszelkie niespodzianki na trasie mogły mieć wpływ na kolejność na mecie. Tak było chociażby w przypadku Jana Chrzanowskiego (Trójmiejska Akademia Triathlonu), który na trasę rowerową ruszył jako pierwszy, ale upadek podczas jednego ze zjazdów kosztował go pozycję i sekundy straty. Chrzanowski, startujący na co dzień w zawodach triathlonowych był jednak w stanie kontrolować tempo rywali i z bezpieczną przewagą finiszował jako pierwszy z czasem 1:22:04,79. Drugie miejsce wywalczył Bartosz Kotłowski (Bogmar Ostromecko – 01:23:08,29). Na podium wskoczył jeszcze Tomasz Drop (Gdańsk, Archoblanco – 01:23:38,53).
Pierwszy bieg wygrałem, na etapie rowerowym musiałem utrzymać, Tomek (Drop – dop. red.) dojechał mnie po półtora pętli. Później nie rzucałem się do przodu, starałem się utrzymać to koło, ale na ostatnim zjeździe popełniłem błąd techniczny i się wywaliłem. Tomek podjechał przed strefą i musiałem go gonić na biegu. Założenie było, żeby pierwszego biegu nie przepalić, na rowerze utrzymać się, bo wiedziałem, że na pewno będzie ktoś mocniejszy ode mnie. To się praktycznie udało do tego ostatniego zjazdu. A na drugim biegu chciałem po prostu powalczyć o zwycięstwo. No i się udało! – relacjonował zwycięzca imprezy.
Pogoda byłą dziś całkiem niezła. Na trasie były dwa takie bardziej techniczne fragmenty z błotem, ciaśniejsze zakręty. To była moje pierwsza impreza crossowa i warunki jak na taki start całkiem przyzwoite – dodał Jan Chrzanowski.
Wśród pań na liście startowej widniało nazwisko Łagownik Marta. Zawodniczka, która z tydzień będzie bronić tytułu mistrzyni Polski w duathlonie z pewnością musiała być rozpatrywana jako faworytka do zgarnięcia wygranej. I tak też się stało. Blisko 9-minutowa przewaga nad kolejną rywalką nie daje złudzeń, że obrona tytułu jest w zasięgu jej możliwości. Na pokonanie trasy Marta Łagownik (Trójmiejska Akademia Triathlonu/ Smaruj na Trening) potrzebowała 01:36:29,80. Drugie miejsce zajęła Justyna Nowodworska z Bytowa (Runtastyczni Team Bytów) z czasem 1:45:15,01, a trzecie przypadło Lucynie Pastor z Gdyni (MajaTeam) z rezultatem 1:49:45,57.
Pierwszy raz tu startowałam i nie wiedziałam, czego się spodziewać. Trochę się bałam, niby znam te lasy, ale do końca nie było wiadomo jaką trasą przyjdzie mi jechać. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, super trasa, pogoda sprzyjała wysokim intensywnością. Faktycznie cross to nie moja domena, ale mam takiego farta, że na mtb czuję się dobrze i nie boję się jeździć po lesie. Było błoto, było kilka miejsce gdzie trzeba było uważać. Ale ogólnie zabawa była super! – podsumowała swój start Marta Łagownik.
Najlepsi podzielili miedzy siebie nagrody finansowe w wysokości: I miejsce – 800 PLN, II miejsce – 600 PLN, III miejsce – 400 PLN. Nie zabrakło oczywiście medali oraz pamiątkowych statuetek.
Organizator: Gdański Ośrodek Sportu
Patronat medialny: trojmiasto.pl, Gazeta Wyborcza Trójmiasto, triathlonlife.pl
Patronat: Nadleśnictwo Gdańsk