IV Bieg do źródeł to jedna z najciekawszych imprez biegowych, którą łączy w sobie sportową rywalizację z zabawą i rodzinnym spędzaniem czasu. W sobotę, 3 czerwca 2017 r. w Parku Jelitkowskim można było pobiec na 3 lub 10 kilometrów oraz spędzić czas w przyjaznej atmosferze pikniku pod hasłem Kurs na detoks.
Impreza przygotowana przez Gdański Ośrodek Sportu oraz Gdańską Infrastrukturę Wodociągowo-Kanalizacyjną rozpoczęła się o godzinie 9.00 od otwarcia stref piknikowych. Część biegowa wystartowała zaś o godzinie 11.00 od Biegu rodzinnego na dystansie 3. kilometrów. Była to idealna propozycja dla całych rodzin. Przyjazną trasę wiodącą alejkami parkowymi i ścieżką nadmorską pokonało 900 osób – zarówno maluchy w wózkach, dzieciaki na rowerkach biegowych, jak też rodzice, dorośli i dziadkowie z wnukami. Nie było tu pomiaru czasu, w myśl idei “run for fun” i końcowej klasyfikacji, za to na każdego na mecie czekał pamiątkowy medal i nagroda niespodzianka, którą każdy uczestnik znalazł w swoim pakiecie startowym.
Punktualnie w południe na trasę ruszyło blisko 600 uczestników biegu na 10 kilometrów. W stawce nie zabrakło utytułowanych zawodniczek i zawodników. Dzięki temu można było spodziewać się ciekawej rywalizacji. Jako pierwszy linię mety z czasem 32 minuty 50 sekund przekroczył Piotr Pobłocki. Ten doświadczony zawodnik po raz kolejny udowadnia, że z biegiem lat można osiągać znakomite wyniki i być poważnym konkurentem dla znacznie młodszych zawodników.
– Dzisiaj mieliśmy świetne warunki. Powiem szczerze, że klimat tutaj nad morzem jest bardzo pozytywny dla zawodników. Krajobraz sprawia, że po prostu chce się biegać. Cieszy mnie moja dobra forma. Jeśli przez tyle lat przepracowuje się to uczciwie, to uważam, że ona nie spada nagle wraz z upływem lat – mówił na mecie Piotr Pobłocki.
Wśród pań zwyciężyła Marta Łagownik /wynik 36:29/, której specjalnością jest co prawda triathlon, ale z którą zawsze należy się liczyć podczas startów na takich dystansach. Do 8. kilometra przyszło jej walczyć ramię w ramię ze zwyciężczynią 3. Gdańsk Maratonu, Katarzyną Pobłocką. Kasia przyznała jednak, że właśnie w tym momencie dopadł ją mały kryzys i nie była w stanie dalej naciskać na Martę.
– Udało się dziś wygrać, chociaż nie było bardzo łatwo. Temperatura była po prostu rozpieszczająca, co pomagało, ale Kasia to zawodniczka, z którą zawsze trzeba się liczyć i z pewnością była dziś godną rywalką. W przyszłości na pewno będzie robiła niezłe wyniki – podsumowała zwyciężczyni, Marta Łagownik.
Dla tych, którzy nie zdecydowali się pobiec lub wspierali swoich bliskich startujących w biegach, organizatorzy przygotowali piknik. Zgodnie z jego ideą – Kurs na detoks – organizatorzy promowali zdrowe nawyki, odpoczynek od nowych technologii, pułapek rozwiniętej cywilizacji, dokonywanie świadomych wyborów przy zakupie produktów, z których korzystamy na co dzień czy zdrowe odżywianie. W dedykowanych czterech strefach każdy mógł zadbać od swoje zdrowie – od ciała, przez umysł i budowanie relacji, aż po rozwijanie świadomości dbania o otaczające nas środowisko naturalne. Zachęcała do tego m.in. Katarzyna Bosacka, ambasadorka kampanii „Miasto na detoksie” i jednocześnie ambasadorka wydarzenia – dziennikarka telewizyjna i prasowa, autorka kultowych już programów „Wiem, co jem” i „Wiem, co kupuję”.