Hybrydowa wersja Gdańsk Maratonu, powrót Biegu Westerplatte w wymiarze masowym oraz aż dziewięć biegów z cyklu #RUNGDN. Sezon biegowy w Gdańsku w roku, podczas którego koronawirus nie dawał za wygraną, należy uznać za udany i intensywny. Czas na krótkie podsumowanie oraz podziękowania, że byliście (i biegaliście!) z nami.
Na otwarcie sezonu biegowego anno domini 2021 trzeba było czekać stosunkowo długo, bo do ostatniego weekendu lutego. Wcześniejszy lockdown i panujące obostrzenia skutecznie blokowały możliwość organizacji imprez sportowych. Dlatego pierwsze w tym roku zawody cyklu #RUNGDN na jednym z najpiękniejszych stadionów piłkarskich w Europie odbył się w formie dwudniowej, bez startu wspólnego. Zawodnicy w określonych godzinach pokonywali wybrany dystans 5 lub 10 kilometrów, ale imponująca liczba ponad 250 uczestników, którzy zdecydowali się wystartować w zawodach pokazała, jak bardzo gdańszczanie tęsknili za atmosferą biegowego święta.
Na kolejną odsłonę #RUNGDN, z powodu pandemii odbywającej się w podobnej formule, trzeba było czekać blisko dwa miesiące, a areną zmagań z dystansem i samym sobą był obiekt przy Alei Grunwaldzkiej 244.
Trzecią edycją #RUNGDN zaskoczyliśmy chyba wszystkich udowadniając, że świetną lokalizacją do przeprowadzenia tych zawodów może być…tor motocrossowy. Chociaż wciąż nie było możliwości, żeby wystartować wspólnie i ścigać się na pełnej zbiegów i podbiegów trasie, uczestnicy docenili pomysłowość organizatorów oraz okazali szacunek wyjątkowo trudnemu wyzwaniu, które zostało im postawione. Wspomniane przewyższenia i niełatwa nawierzchnia sprawiły, że była to chyba najbardziej wymagająca trasa cyklu #RUNGDN w tym roku.
Trzy wspomniane imprezy okazały się dobrym przetarciem przed hybrydową edycją Gdańsk Maratonu, który odbył się w dniach 16-18 maja i z racji nietypowej formuły otrzymał numer 5.5. Zmierzenie się z dystansem 42 kilometrów i 195 zawsze jest ogromnym wyzwaniem, tym większy szacunek należy się absolutnie wszystkim, którzy zdecydowali się pokonać go samemu, bądź w niewielkich grupach.
Wraz z nadejściem wiosny, podniesieniem średnich dziennych temperatur i spadkiem zakażeń na COVID, rządowe restrykcje uległy poluźnieniu, dzięki czemu w końcu można było wystartować wspólnie, chociaż impreza została rozłożona na dwa dni. Te okoliczności, w kombinacji z piękną pogodą i urokami Wyspy Sobieszewskiej sprawiły, że tą edycję wybraliście jako jeden z najlepszych tegorocznych biegów cyklu #RUNGDN!
Lato przywitaliśmy biegiem na Polsat Plus Arenie Gdańsk – po raz kolejny można było „zwiedzić” piękny stadion, łącząc to ze sportową rywalizacją na dystansie 5 kilometrów. Jak zwykle miłośników tej kombinacji nie zabrało, a entuzjazm uczestników i pozytywny odbiór tej popularnej treningowej lokalizacji biegowej miał swoje odzwierciedlenie w głosach, jakie impreza dostała w naszym internetowym głosowaniu.
W samym środku wakacji wraz z #RUNGDN przenieśliśmy się w serce Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, żeby przemierzać jego leśne ścieżki. Ale prawdziwym hitem i strzałem w dziesiątkę okazał się, rozegrany pod koniec sierpnia, bieg w Stoczni Gdańskiej, wybrany przez uczestników w internetowej zabawie najlepszym w całej tegorocznej edycji #RUNGDN. Mimo deszczowej pogody biegacze docenili postindustrialny klimat tej lokalizacji, wyjątkowość trasy oraz fakt, że nie jest to miejsce, w którym można sobie „ot tak” pobiegać podczas treningu. W finale wspomnianej facebookowej konfrontacji biegów cyklu #RUNGDN „Stocznia” nieznacznie zdystansowała Wyspę Sobieszewską.
We wrześniu 1500 uczestników z radością wystartowało w 59. Biegu Westerplatte. Lista startowa wypełniła się błyskawicznie, a najstarszy nieprzerwanie organizowany bieg uliczny w Polsce, mimo limitu uczestników, którzy mogli zmierzyć się z dystansem 10 kilometrów, bez cienia wątpliwości można określić jako ogromne sportowe wydarzenie w skali całej Polski. Na ten bieg zawodnicy w kraju czekali od dawna i widać było, że uczestnictwo w nim sprawia im wiele radości. Na najwyższym stopniu podium stanęli Adam Głogowski wśród mężczyzn i jego żona, Katarzyna Pobłocka – Głogowska w klasyfikacji pań.
Pod koniec września biegacze przenieśli się do jednego z najbardziej znanych i lubianych miejsc treningowych w Gdańsku, czyli do Parku im. Ronalda Reagana. Urokliwa trasa biegnąca po szutrowych ścieżkach nikogo nie zaskoczyła, ale tym bardziej nikogo nie zawiodła.
Sezon zakończyliśmy w październiku w Hevelianum, gdzie piękne widoki panoramy Gdańska towarzyszyły trudnej, technicznej i pełnej przewyższeń trasie. Biegowy klimat Góry Gradowej przypadł uczestnikom do gustu, a bieg ten również został bardzo wysoko oceniony przez startujących podczas wspomnianego głosowania. Z pewnością będziemy chcieli tam jeszcze wrócić z kolejnymi imprezami.
11 miesięcy, 11 biegów, tysiące uczestników i przebiegniętych kilometrów. Biorąc po uwagę niełatwe okoliczności, warunki i wszelkiego rodzaju przeciwieństwa, z którymi przyszło się Gdańskiemu Ośrodkowi Sportu zmierzyć jako organizatorowi, sezon biegowy 2021 należy uznać za udany. Przy okazji GOS chciał podziękować uczestnikom wszystkich zorganizowanych w tym roku imprez za odpowiedzialność, dyscyplinę i tym samym pomoc w sprawnym, bezpiecznym przeprowadzaniu wszystkich zawodów. Zmagania na otwartym powietrzu to aktualnie najbezpieczniejsza forma aktywności fizycznej, co tylko potwierdziły wymienione tu biegi.
A jak Wy oceniacie sezon biegowy 2021? Która z wymienionych imprez na zawsze pozostanie w Waszej pamięci?