Mikołajkowy Piknik w Miejskiej Hali Sportowej odbył się co prawda dopiero po raz drugi, ale frekwencja na imprezie wskazywałaby, że odbywa się od wielu lat. Program wydarzenia zakładał atrakcje dla każdej grupy wiekowej, dlatego Piknik odwiedziły osoby w przedziale wieku od przysłowiowego roku do stu. Przez sześć godzin na obiekcie leżącym przy ulicy Kołobrzeskiej pojawiło się około 500 osób!
– Ten piknik to projekt naszego stowarzyszenia skierowany do wszystkich gdańszczan: do dzieci, dorosłych, seniorów; do wszystkich, którzy lubią aktywnie spędzać czas. Zaczęliśmy od bloku dla dzieci i rodzin: gry, zabawy, animacje, tańce, bieg z przeszkodami. Potem w planie mamy Zumbę Gold, czyli spokojniejszą wersję zumby dla osób starszych i początkujących, pań w ciąży, wszystkich, którzy nie są tak zaawansowani. Następnie będzie maraton zumba fitness, a na koniec streching i relaksacja – przedstawiła program imprezy Ania Cegłowska ze stowarzyszenia Zawsze w formie, pomysłodawca i realizator wydarzenia.
Przez cały czas na parkiecie panowała radosna, świąteczna atmosfera, a wspólny taniec i zabawa sprzyjały integracji mieszkańców różnych dzielnic Gdańska. Wydarzenie pokazało, że aktywność fizyczna może być pretekstem i środkiem do budowania relacji sąsiedzkich i międzypokoleniowych.
– Jestem tu z dwiema córkami. Impreza bardzo im się podoba, jest dużo atrakcji dla dzieci. Panie prowadzące animacje mają świetne pomysły, żeby zabawić dzieci. A że jest to festyn dla całych rodzin, rodzice mogą bawić się razem ze swoimi pociechami – mówiła uczestniczka Pikniku Justyna Rydzel, która spytana, czy zostaje na zumbę odpowiedziała – Niestety nie, bo muszę z dziećmi wracać do domu.
– Dobrze się bawiliśmy. Fajne animacje, wrażenia rewelacyjne. Dużo uśmiechu. Tańczyliśmy, bawiliśmy się, animatorzy dobrze nami pokierowali, dzięki czemu wspólnie mogliśmy się integrować – mówił Lubomir Adamiak, który na imprezę przyszedł z córką.
Oczywiście najlepiej bawiły się dzieci, a szczególnie te, które lubią ruch i taniec.
– Przyszłam tu z mamą i koleżanką. Bardzo dobrze się bawiłam, a prowadząca pani Magda jest ekstra, bo bardzo fajnie tańczy – powiedziała ośmioletnia Iga, po czym powróciła do zabawy.
– Przyszedłem tutaj z mamą, jest bardzo fajnie i sobie tańczymy. Ale tańczyłem już cały konkurs i w końcu chcę odpocząć – mówił 6-letni Jerzyk, co jego mama skwitowała śmiechem.
Od każdej osoby, opuszczającej Miejską Halę Sportową biła pozytywna energia, a na twarzach można było dostrzec uśmiechy, nie wspominając nawet o spalonych kaloriach i wszechobecnych endorfinach.
Projekt Pikniku Sąsiedzkiego został dofinansowany ze środków Miasta Gdańska w ramach Gdańskiego Funduszu Sąsiedzkiego i zrealizowany we współpracy z Gdańskim Ośrodkiem Sportu.




