Tymon Horsten z Gdańska wygrał dystans SPRINT rozegrany dzień przed głównym startem w ramach wydarzenia LOTTO Challenge Gdańsk. O zwycięstwo musiał walczyć niemal do ostatniej chwili. Rok temu na tym samym dystansie zwyciężył jego brat, Dorian.
Bardzo dobrze na dystansie pływackim (750 metrów) spisała się Karolina Szalast, ustanawiając najlepszy czas w całej stawce. Mocno popłynęli również Mateusz Wamka, Tymon Horsten, Dawid Mielke czy Filip Szymonik. Następnie stawka ruszyła na 20-kilometrową trasę rowerową. Tu zawodnicy przejeżdżali tuż obok stadionu Polsat Plus Arena Gdańsk, pokonali również tunel pod Martwą Wisłą.
Na trasę biegową pierwszy ruszył Tymon Horsten, ale przez cały czas czuł na plecach oddech Filipa Szymonika, który w Parku im. R. Reagana mocno podgonił. Mimo to, dobrze kontrolował tempo i jako pierwszy minął linię mety zlokalizowaną na molo w Brzeźnie.
Do końca czułem zagrożenie, ale na biegu czułem się bardzo dobrze, wiedziałem, że to „dowiozę”. Nie byłem pewny tylko, czy ktoś startujący w innej fali po mnie nie skończy ostatecznie przede mną, ale tak nie było, więc wszystko wyszło dobrze. Wcześniej na rowerze zostałem w samej końcówce wyprzedzony, straciłem z 6 sekund na ostatnim zakręcie do strefy zmian, ale ze strefy wybiegłem pierwszy i nie oddałem tego miejsca aż do końca, więc nie odczułem tego jakoś bardzo. W zeszłym roku wygrał Dorian (brat Tymona – dop.), teraz ja. To są fajne zawody, więc pewnie za rok będę chciał wystartować tutaj znowu. Dorian studiuje aktualnie w Szkocji, na dzień dzisiejszy na pewno jest lepszy. Są między nami cztery lata różnicy, ale jeszcze kilka lat i mam nadzieję, ze będę mógł z nim rywalizować – powiedział na mecie zwycięzca, który ukończył zmagania z wynikiem 1:01.58.
Niewiele później na mecie zameldował się Filip Szymonik. Zawodnik ze Stalowej Woli finiszował z czasem 1:02.11. Miejsce na podium uzupełnił Dawid Mielke z wynikiem 1:02.34.
Karolina Szalast, która specjalizuje się w pływaniu na rowerze straciła niemal półtora minutową przewagę wypracowaną nad kolejną kobietą, która ukończyła etap pływacki. Najszybsza na rowerze i podczas biegu Agnieszka Gadomska pewnie minęła metę z czasem 1:10.41. Druga finiszowała Karolina Szalast 1:13:.17. Na podium wskoczyła jeszcze Izabela Wujkowska z wynikiem 1:16.27.
Najlepiej czułam się na rowerze, mimo że standardowo już ścigałam się na rowerze szosowym, bo nie mam czasówki. Myślę, że na pływaniu mogłam być odważniejsza i ustawić się bardziej z przodu, bo tylko wyprzedzałam zawodników i płynęłam solo, bez łapania żadnych nóg. Z predyspozycji biegowej jestem zadowolona, biegłam w miarę równo, bez zatrzymywania się i żadnych kolek. Start zdecydowanie na plus. Karolinę Szalast dogoniłam na rowerze, zobaczyłam ją na nawrotce i wyprzedziłam w tunelu pod Martwą Wisłą. Nie mogłam być jednak jeszcze zupełnie spokojna, bo zawsze najbardziej obawiam się biegania, nie jestem jeszcze w treningu i nie biegam jeszcze tak jak powinnam. Bałam się, że może mnie doścignąć, ale nie doścignęła! – cieszyła się na mecie Gadomska.
Druga w sprincie Karolina Szalast, wygrała również piątkowe zawody Trefl Aquathlon Gdańsk.
Dzisiejszy start…też był treningowy, dziś mam jeszcze inne zawody. Za 2,5 godziny startuję w Mistrzostwach Polski w płetwach długodystansowych. Start bardzo mi się podobał. Koleżanka dogoniła mnie w drugiej części dystansu rowerowego. Ja wciąż jeszcze jestem przede wszystkim pływaczką, a ten triathlon dopiero u mnie wchodzi. Spodziewałam się, że wysoko wyjdę z wody, nie spodziewałam się, ze aż tak wysoko, ale udało się. Rower jest coraz lepszy, ale bieganie wciąż jeszcze kuleje. Jest jednak coraz lepiej. Nie biegłam jednak na 100%, bo zaraz mam te płetwy, więc nie chciałam „przepalić”. Ale to były bardzo fajne zawody! – podsumowała swoje zwykłe-niezwykłe starty młoda zawodniczka z Rumii.