Kapryśna aura nie zdołała pokrzyżować planów uczestnikom i organizatorom 62. Biegu Westerplatte. Linię mety przekroczyło ponad 3100 biegaczek i biegaczy, a najszybszy na dystansie 10 kilometrów okazał się Wojciech Serkowski, który po iście sprinterskim finiszu zdystansował zwycięzców poprzednich edycji tej imprezy, Szymona Gumkowskiego i Floriana Pyszela. Wśród pań bezkonkurencyjna okazała się Julia Koralewska.
Na trasę jako pierwsza, co staje się powoli tradycją Biegu Westerplatte, ruszyła pani Janina Rosińska, 88-letnie multimedalistka mistrzostw Świata, Europy i Polski w swojej kategorii wiekowej.
Dopiero pół godziny po utytułowanej, doświadczonej biegaczce wystartowali pozostali zawodnicy. Wraz z pojawieniem się na trasie biegaczy na Westerplatte zaczął padać deszcz, ale jak się potem okazało, nie przeszkodził on uczestnikom w osiąganiu dobrych wyników. Trasa, podobnie jak w ostatnich edycjach, biegła z Westerplatte do Europejskiego Centrum Solidarności, mijając po drodze między innymi okolice portu, miejską Marinę, Filharmonię na Ołowiance, Kładkę na Motławie oraz Muzeum II Wojny Światowej.
Kwestię zwycięstwa i miejsc na podium rozstrzygnęli między sobą trzej biegacze, a zebrani wokół mety widzowie mieli okazję obejrzeć prawdziwie sprinterski finisz, ponieważ różnica pomiędzy zwycięzcą a trzecim miejscem wyniosła niespełna 4 sekundy. Najszybszy okazał się Wojciech Serkowski (GKS Cartusia Kartuzy) z czasem 31:29, który dosłownym (!) rzutem na taśmę wyprzedził gdańszczan: Szymona Gumkowskiego (Gumkowski Team) 31:31, oraz Floriana Pyszela (Świat okiem biegacza) 31:33.
– Ponieważ dotychczas biegałem raczej krótsze dystanse, dlatego pasował mi sprinterski finisz, czuję, że mam ten zapas szybkości, który na finiszu pozwala mi wygrywać z zawodnikami na podobnym poziomie. Przy szybszym tempie biegu trudniej by mi było zająć pierwsze miejsce, dlatego to dzisiejsze mi pasowało. Rzut na taśmę? Na mityngu w czerwcu zaliczyłem „bombę”, na ostatnich 300 metrach odcięło mi nogi, dlatego tutaj nie chciałem ryzykować, ale wynikało to głównie z ogromnego zmęczenia. Cieszę się, że dołączyłem do grona zwycięzców Biegu Westerplatte, z Szymonem i Florianem jesteśmy bliskimi kolegami, często spotykamy się na treningach, dlatego ten finisz to był taki nasz wewnętrzny pojedynek i tym większa frajda, że zdołałem zwyciężyć – cieszył się na mecie Wojciech Serkowski, który w imprezie wystartował w roli…ambasadora 62. Biegu Westerplatte.
W rywalizacji pań różnice na mecie były większe, a jako pierwsza linię mety minęła Julia Koralewska (AZS AWFiS Gdańsk) z czasem 34:10, przed Beatą Niemyjską (LKS Zantyr Sztum) 34:50, oraz byłą triumfatorką Biegu Westerplatte, Katarzyną Pobłocką-Głogowską (UKS Ekonomik Maratończyk Lębork) 36:17.
– Jestem bardzo zadowolona, dopiero od miesiąca jestem w okresie przygotowawczym, w treningu wprowadzającym, dlatego ten wynik tutaj jak najbardziej mnie satysfakcjonuje. Trasa bardzo przyjemna, dodatkowo wielkie podziękowania dla chłopaków, z którymi biegłam, którzy pomogli mi schować się przed wiatrem, także udało się osiągnąć dobry wynik, którym jestem bardzo podbudowana. Wczoraj wróciłam ze zgrupowania i ten start przekonał mnie w tym, że idę we właściwym kierunku. Pogoda wbrew pozorom nie była zła, wiał lekki wiatr w plecy, do tego mżawka, dzięki czemu się człowiek nie przegrzewał. Dla mnie to warunki idealne.
Wyjątkowym gościem 62. Biegu Westerplatte był Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce, Mark Brzezinski, który przed startem podkreślał wagę i rolę Polski w aktualnej sytuacji politycznej Europy, a po przekroczeniu linii mety nie mógł nachwalić się organizacji i atmosfery gdańskiej imprezy.
– Bieg był fantastycznie zorganizowany, jeden z najlepszych pod tym względem, w jakich brałem udział w życiu. Ten bieg to taka Polska w pigułce: świetna organizacja, fantastyczna atmosfera oraz chłodna pogoda (śmiech). No i samo Westerplatte, miejsce o historycznym znaczeniu dla Polski. Wziąć udział w biegu w takim miejscu to fantastyczne przeżycie – podkreślił amerykański dyplomata.
Na trasie mogliśmy zobaczyć też liczną reprezentację gdańskich samorządowców, z wiceprezydentem Miasta Gdańska Piotrem Borawskim na czele.
– Chcemy pokazywać i dawać dobry przykład. Poza tym w zdrowym ciele zdrowy duch, więc jeśli chcemy dobrze pracować dla miasta, musimy być w pełni mocy i siły. Sam bieg jest bardzo ważny dla Gdańska, związany z historycznymi miejscami, a trasa jest świetna. No i sama tradycja – to już 62 edycja Biegu Westerplatte, to niesamowita sprawa – zauważył wiceprezydent Piotr Borawski, w Mieście Gdańsku odpowiedzialny między innymi za kwestie związane ze sportem.
Organizatorzy: Miasto Gdańsk, Gdański Ośrodek Sportu
Partner techniczny: AdRunaLine
Partner: Województwo Pomorskie, Gdańskie Wodociągi
Patronat: trojmiasto.pl, Gazeta Wyborcza, magazynbieganie.pl, treningbiegacza.pl, bieganieuskrzydla.pl